Jest mi szalenie miło i puchnę z dumy na okoliczność wyróżnienia, jakie otrzymałam od Cammie i Kleopatre :) :*
Zasady:
Napisz kto przyznał ci nagrodę
Napisz 7 makijażowych faktów o sobie
Przekaż nagrodę 15 następnym blogerkom.
No to zaczynamy.
Siedem makijażowych faktów o mnie:
1. Nie umiem malować paznokci. Zresztą efekty można podziwiać w poszczególnych postach lakierowych. Nie umiem i już. Kiedy przychodzi do zdobienia pazurów dostaję ataku okolicznościowego "parkinsona". Nie radzę sobie ze stempelkami i frenczem. Nie potrafię używać pilniczka, o cążkach do skórek nie wspomnę. Do manikiurzystki chodzę średnio raz do roku. Niemniej jednak bardzo lubię kolorowe paznokcie i z uporem maniak staram się je upiększać. Ostatnio w supermarkecie w Zakopanem dorwałam dziwne paski do frencza i stroboskopy instant, więc pewnie niedługo zafunduję wam paznokciowe pandemonium.
2. Jestem uzależniona od kupowania i używania cieni do powiek. Nie powiem ile teraz tego mam, bo mój TŻ czyta tego bloga i dostanę embargo na wyjścia z domu/używania karty kredytowej/świnkę skarbonkę. Cierpię na cieniowy borderline - raz mam fazę na naturalne kolorki, innym razem zmieniam się w papugę. Moja ostatnią miłością są Sleek'i . Mam już 10 paletek i chwilowo obiecuję sobie, że to koniec. Do mojego zbioru cieni mam stosunek bałwochwalczy. Raz na jakiś czas zmieniam się w Goluma - przeglądam je, głaszczę, gadam do nich, segreguję... Mam nadzieję, że się przy tym nie ślinię ;)
3. Lubię systematyzację. W kosmetyczkach mam tylko pozorny pierdolnik. Tak naprawdę, wszystko ma swój porządek. Raz na jakiś czas (pewnie raz w tygodniu ;) segreguję swoje precjoza. Jeszcze do niedawna kosmetyki kolorowe dzieliłam na sezony - kosmetyczna letnio-wiosenna i kosmetyczka zimowo-jesienna. Obecny podział to: twarz+usta, oczy oraz akcesoria.
4. Mam wyraźną słabość do koloru pomarańczowego. Zwłaszcza do pomarańczowych cieni.
5. Ambiwalentne uczucia budzą we mnie niebieskie, błękitne i turkusowe cienie. Lubię je kolekcjonować, używam niechętnie.
6. Kupuję możliwie najtańsze tusze do rzęs. Wymieniam je nie rzadziej niż co dwa miesiące.
7. Właśnie zafundowałam sobie makijażowy dylemat wszechczasów - ufarbowałam się na rudo. Dwie godziny temu. I nie mam bladego pojęcia czy nadal mogę używać pomarańczowych cieni. Te cholerne niebieskości, błękity i turkusy teraz wyglądają na mnie niepokojąco dobrze...
Ufff....
Bardzo spodobał mi się bunt Cammie, która nominowała tyko trzy blogerki. Ja posunę się dalej i nie nominuję nikogo. Albo raczej wszystkich, którzy mają ochotę zdradzić swoje makijażowe tajemnice.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz