Duże dziewczynki mają większe potrzeby. Zakupoholizm wcale nie musi być patologiczny. Wystarczy ograniczyć się do kupowania tego, czego naprawdę się chce i co będzie cieszyć. Mam szafę wypchaną ubraniami i pękającą w szwach kosmetyczkę. Przy pomocy tego bloga postaram się z nich zrobić dobry użytek. Będę opisywać nie tylko swoje ciuchy i makijaże, ale również polecać lub odradzać.
środa, 13 lipca 2011
Mandarynka i inne rozkosze
Jestem rozpieszczonym pieszczochem. A to z powodu wysypu prezentów i suwenirów, którymi obsypały mnie ostatnio obie Mamy - moja własna i teściowa :)
Od Mamy TŻ mam coś, czego TŻ nie szczerze nie znosi - smakowy błyszczyk do ust :-)
Ten jest galaretką o smaku pomarańczowej landrynki od Yves Rocher. Mniam.
Na ustach daje całkowicie transparentny efekt. Jest raczej nie trwały, ale może to moja wina - pewno nosząc go, często się oblizuję ;-) Za to TŻ po każdym pocałunku parska i wyciera się ;-)
Z kolei moja rodzicielka przywiozła mi wyjątkowo przyjemnego suwenira z gór (mogłam przecież dostać ciupagę albo pseudo oscypka).
Bardzo podobają mi się takie "ludyczne" korale. Są lekkie i wyjątkowo przyjemnie się je nosi. Pewnie wiążę je nieprawidłowo, bez ozdobnej kokardki, ale bardzo nie lubię, gdy coś mnie "dusi". Z tego samego powodu nie noszę golfów :-D
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
"ludyczne" koralne - są bardzo ładne ;D:)
OdpowiedzUsuńBłyszczyk daje śliczny efekt. Bardzo przypadły mi do gustu korale w wersji granatowej, lubię takie oryginalne dodatki :)
OdpowiedzUsuńMój chłopak tak samo reaguje na błyszczyki i pomadki :) ładny ten błyszczyk, nie miałam jeszcze nic z tej firmy.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńbłyszczyk i dodaje do obserwowanych zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńrzeczywiście, z ciupagi marny byłby pożytek ;) a jeśli chodzi o golfy... jak ja Cię dobrze rozumiem! nie znoszę tego ustrojstwa!
OdpowiedzUsuńMój chłopak wyciąga mi błyszczyki z torebki, bo "wstrętnie wyglądają na ustach" :P
OdpowiedzUsuńA korale są świetne !
Błyszczyki powinny być na liście rzeczy zakazanych obok kobiecej piłki nożnej, PiS-u i komedii z Jimem Carey'em. Lepią się, śmierdzą i nazywają się prawie tak, jak poseł Błaszczak (stąd PiS na liście).
OdpowiedzUsuń