czwartek, 28 lipca 2011

Wiek niewinności

Książka Cornell Woolrich "Niewinna" i sama autorka reklamowane były jako objawienie i niezwykły talent w kategorii literatury kryminalnej.
Ktoś, kto je tak nazwał, albo ma parszywe poczucie humoru, albo został przekupiony przez autorkę tego gniota.
"Niewinna" to popłuczyny po bestsellerach z gatunku noir. Brak tu błyskotliwości Chandllera czy charmu Hametta. Nie ma intrygi, jest za to marna próba wykorzystania utartych schematów.
Historia jest banalna - biedna panna z dzieckiem w pociągu spotyka szczęśliwą, bogatą i również brzemienną młodą mężatkę, która jedzie na pierwsze spotkanie z teściami. Pociąg się wykoleja, bogata dziewczyna i jej mąż giną w wypadku, zaś biedna zostaje wzięta za zmarłą i nie wyjaśnia pomyłki. "Teściowie" witają ją z otwartymi ramionami, zaś brat zmarłego "małżonka" z miejsca się w niej zakochuje. Oprócz tych, ogranych w tysiącu hollywoodzkich wyciskaczy łez, atrakcji będzie podły szantażysta i trup in spe.

Finał historii znamy już z prologu.
Nie polecam.
Co innego, kolejny lakier od Celli.
Dziś gramy lawendowy kolor nr 12.
Kryje idealnie (wystarczą dwie warstwy), szybko schnie, nie śmierdzi i jest trwały.
W sam raz na osłodę po kiepskiej lekturze ;)

4 komentarze:

  1. Świetny pomysł na post ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. To jak oszust Donald i szantażysta Grzegorz. A w roli lakieru Kluzik z Arłukowiczem :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. such a pretty colour.

    Helen, X
    http://areyoudressingupordressingdown.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń