Najsławniejszy ze szpiegów, James Bond, dostał swoje imię, bo pomysłodawca jego postaci, Ian Fleming, był zapalonym ornitologiem. Prawdziwy James Bond był młodym naukowcem i podróżnikiem z Filadelfii, który stał się autorytetem w dziedzinie ptaków żyjących na Karaibach. Jego traktat z 1936 roku Birds of the Caribben był pierwszym przewodnikiem dokumentującym wszystkie gatunki w tamtym regionie. Ian Fleming czytał książkę Bonda przed zaśnięciem , gdy przebywał w swojej rezydencji na Jamajce.
Phil Mason, "Hemoroidy Napoleona czyli jak drobne fakty zmieniały bieg historii."
Choć nazwy kolorków wywodzą się od popularnych drinków i koktajli, to mnie na myśl przywodzą właśnie rajskie ptaki.
Curacao to kolejna paletka Sleek'a, w której zakochałam się od pierwszego wejrzenia. To zestaw 12 kolorów, które jeszcze nasiliły moją sleek'ową manię. Całe szczęście to dość niegroźny bzik, ale TŻ ma radochę i używanie ;-)
Wśród tej 12 mam już swojego faworyta - to Bloody Mary czyli czerwień soku pomidorowego. To właśnie ten kolor przekonał mojego TŻ, że naprawdę potrzebuję tej paletki. To jedyny czerwony cień jak znam, który jest naprawdę czerwony i przy blendowaniu nie zmienia się w róż :-)
Reszta kolorków też jest bajeczna: metaliczny marchewkowy pomarańcz Tequila Sunrise, metaliczna biel Martini, matowy jasny turkus Blue Hawaiian (sprawdziłam - jest zupełnie inny, niż turkusy z paletki Monako :), "wyśrubowany" matowy w kolorze soku pomarańczowego Screwdriver czy Green Iguana - metaliczny szmaragdowy. W dolnym rządku też mamy papuzią szóstkę - metaliczną trawiastą zieleń Apres Midori, matowy lazurowy Blue Lagoon, piękny matowy fiolet Purple Haze, ciemną zieleń lasów deszczowych ze złotym brokatem Green Martini (dobra wiadomość - ten brokat się nie osypuje!), metaliczną słodką fuksjo-forsycję Singapore Sling oraz nasyconą matową sleek'ową czerń Espresso Martini.
Idealny zestaw na rajskie wakacje :)
A za chwilę pokażę wam oczko, które zmalowałam na szybko przy użyciu tej paletki :)
Ech....... ta paletka ciągle do mnie woła - z każdego bloga czy forum ;)
OdpowiedzUsuńBo mam już masę cieni. Bo mam i palety wielkie (120) ale też 5 sleeków, paletkę urban decay, kilka paletek skomponowanych w inglocie... I praktycznie wszystkie te kolory z curacao mam...
OdpowiedzUsuńJą właśnie zamówiłam:) Opisy kolorków u Ciebie utiwerdziły mnie w przekonaniu że to była słuszna decyzja, juz sie nie moge doczekac aż do mnie przyleci:)!
OdpowiedzUsuńA wstep boski!!!!!!! :D
kolejna paletka, a mój apety rośnie, milego użytkowania!:D
OdpowiedzUsuńwitaj,
OdpowiedzUsuńZamówiłam sobie trzy sleeki i teraz z niecierpliwością czekam na listonosza:D paletki wyglądają pięknie, a po przeczytaniu Twojej opinii mam jeszcze większą chrapkę na nie:)))
Cudowna jest ta paletka. Zakochałam się! Właśnie takich kolorów potrzebuję. Tylko trzeba trochę kasy uzbierać...
OdpowiedzUsuń