Dziś makijaż monochromatyczny.
Dosłownie, bo w całości został wykonany tylko przy użyciu jednego cienia - szmaragdowej matowej zieleni ze sleek'owej paletki Chaos.
Duże dziewczynki mają większe potrzeby. Zakupoholizm wcale nie musi być patologiczny. Wystarczy ograniczyć się do kupowania tego, czego naprawdę się chce i co będzie cieszyć. Mam szafę wypchaną ubraniami i pękającą w szwach kosmetyczkę. Przy pomocy tego bloga postaram się z nich zrobić dobry użytek. Będę opisywać nie tylko swoje ciuchy i makijaże, ale również polecać lub odradzać.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
hm.. mi się nie podoba.
OdpowiedzUsuńDalabym chyba mniej cienia przy wewnetrznym kaciku, nad ruchoma powieka, ale podoba mi sie makijaz w takich kolorach do twojego koloru oczu:)
OdpowiedzUsuńCzy Chaos jest cala matowa? Polecasz kupic czy lepiej sobie darowac:)?
Bardzo mi się podoba kolor cienia, pasuje do tęczówki :)
OdpowiedzUsuńMam szeroko rozstawione oczy, więc cieniem w wewnętrznym kąciku koryguję oko :) Do "pokazowego" makijażu mogę robić sobie co chcę, ale gdy wychodzę z domu staram się uniknąć efektu sztucznego zeza rozbieżnego ;-)
OdpowiedzUsuńPaletka Chaos to same maty. Niby kolorowa, ale te kolorki są dość brudne. Idealne na dzień, bardziej na jesień niż na lato (ale bardzo dobrze wpisują się w jesienną kolekcję D&G). To najdelikatniejsza paletka sleeka - przez te maty. jakościowo bardzo dobra, więc polecam zakup. Nie wiem tylko, czy przypadnie Ci do gustu :-)
Aaa to juz rozumiem :)
OdpowiedzUsuńHmmm ja lubie mocne makijaze, zywe kolory, ale o dziwo bardziej przypadla mi do gustu Monaco niz Acid:) Tak sie waham nad Chaos, pewnie za jakis czas i tak kupie bo sleekowa choroba mnie ogarnela, a paletki sa na tyle tanie ze nie ma co sie dluugo zastanwiac;)