Kolejne zużycie na koncie :-)
I znów kosmetyk, którego zakupu nie planowałam, a który podbił moje serce :-)
W moich zbiorach nie brakuje żeli pod prysznic (choć staram się grzecznie realizować Denko Prodżekt), ale jadąc na ostatni "wyjazd służbowy" zapomniałam spakować czegoś do kąpieli. Czegokolwiek.
Żel pod prysznic Frutto Fresco Barwy kupiłam w supermarkecie, który mijałam po drodze. Nie ukrywam, że kierowałam się tylko i wyłącznie walorami aromatycznymi kosmetyku i jego ceną.
W końcu miał to być żel z gatunku tych, które zapomina się zabrać do domu.
Nie tym razem. Żel okazał się świetny. Nie wiem czy aromat białych winogron zawdzięcza naturalnym wyciągom czy też sztucznym ulepszaczom, ale zapach jest intensywny, trwały i bardzo przyjemny.
Pieni się świetnie (używałam go do kąpieli w wannie) i nie wysusza skóry. Jego jedynym minusem jest tylko to, że jest cholernie niewydajny.
Nie wiem jak to możliwe - do zrobienia wielkiej piany wystarczyła dosłownie kropla. Mała kropla. A żelu starczyło mi na ... dwa tygodnie. Co jest w tej tubce oprócz niego? Skondensowane powietrze?
Tak czy inaczej, żel bardzo miły i będę szukała go w drogeriach. Także w innych wersjach "smakowych" :-D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz