środa, 13 lipca 2011

Gra w kolory

Bardzo lubię zabawy z włosami. Najchętniej ścinałabym je na krótko, ale po długiej resocjalizacji jaką zafundował mi TŻ, udało się mnie przekonać, że długie włosy są fajne, bo są fajne i długie.
Ponieważ akcja zapuszczanie trwa, naszła mnie ochota, na eksperyment z kolorem.

Teraz wyglądam tak

Ale całkiem niedawno było tak:

Bywałam ognistą brunetką:


... ale i niesfornym rudzielcem


I właśnie ostatnio kusi mnie, żeby jesienią zmienić się w liska.

A wy co o ty myślicie? Farbować czy zostawić naturalny kolor?

6 komentarzy:

  1. Muszę przyznać, że we wszystkich odsłonach wyglądasz ślicznie, ładna z Ciebie kobitka :))
    Ja jestem za zmianami - farbnij się na rudo, będziemy mogły podać sobie wirtualne dłonie - jestem rudzielcem, ale naturalnym ;))

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie podobasz się w ciemnych włosach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi się Twoja fryzurka jaką miałaś przy byciu brunetką ;). I w ciemnych włoskach najbardziej mi się podobasz :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze raz napiszę, żeby nie było wątpliwości: farbować, ale nie strzyc :-)

    OdpowiedzUsuń